Gina Valentina nie mogła zapłacić za podróż i prawie nie była karana

Samochód Giny Valentiny pękł w jakiejś dziurze, w której nawet nie złapał telefonu. Minął jakiś koleś i poprosiła ją o oddanie jej najbliższej osady. Już w taczkach mężczyzna dowiedział się, że nie ma pieniędzy i było to bardzo zdenerwowane. Potem zażądał zapłacenia mu w naturze. Pieprzył tego młodego Brazylijczyka w ustach, a potem mocno pieprzył się z rakiem. Ale to nie był koniec. Wprowadził ją do jakiejś szałasu i nadal ją bawi. Po ustnych sumienach w pozycji 69, zalał ją na łóżku i pieprzył ją na boki i w pozie jeźdźca. Skończył jej twarz i w końcu pozwolił temu biednemu facetowi odejść.